Lista aktualności Lista aktualności

Brudnica mniszka

Czy zagrażają nam gąsienice brudnicy ?

   Często na rożnego rodzaju spotkaniach pytając osoby o to: Na czym polega praca leśnika ? Pada odpowiedz „Na liczeniu drzew”. Co oczywiście w wielkim uproszczeniu jest poniekąd prawdą, jednakże zaskoczę was, leśnicy nie tylko liczą drzewa, ale  także owady. W większości nadleśnictw znajdujących się na nizinach naszego kraju co roku o tej porze trwa akcja liczenia samców niepozornego motyla, które zwabione feromonem odłowiły się do specjalnej pułapki. Feromon wykorzystany w tej pułapce jest feromonem płciowym, znaczy to tyle, że wabi on tylko samce.

O jakim motylu mowa ?

Oczywiście chodzi o Brudnice mniszce. Obserwacje tego motyla leśnicy rozpoczynają w lipcu licząc złowione samce w pułapkach. Ich liczebność rośnie do początku sierpnia by w pewnym momencie się załamać. Dla leśników bardzo ważnym jest by wychwycić ten moment, gdy liczba odłowionych samców w pułapce spadnie. Wtedy należy przystąpić do drugiego etapu obserwacji brudnicy - poszukiwania samic na 10 kolejnych pniach drzew.

Dopiero ilość odnalezionych na pniach samic jest wskazówką jaki jest poziom populacji tego owada i czy istnieje realne zagrożenie dla okolicznych lasów.

Należy wspomnieć, także o tym, że to nie same motyle są dla drzew groźne a gąsienice, które są foliofagami. Owady te w czasie masowego pojawu nazywanego gradacją, ogryzają igły sosen. Gąsienice potrafią w skrajnych przypadkach pozostawić po sobie gołożery, czyli drzewa pozbawione całkowicie igieł, które mają znikome szanse na przeżycie.

Stąd właśnie wynika taka pieczołowitość w liczeniu brudnicy i poświęcenie jej tyle uwagi. Ten niepozorny owad w przeszłości potrafił spustoszyć sośniny na setkach tysięcy hektarów.

Ciekawostka:

Larwa tego motyla jest bardzo żarłoczna. Potrafi w trakcie swojego żerowania ogołocić całe sosny ze wszystkich igieł (tzw. gołożer), przez co drzewa zostają osłabione, a nawet mogą zamierać.

Największy masowy pojaw (czyli tzw. gradacja) miał miejsce w latach 1978-1986. Ogólna powierzchnia zaatakowanych drzewostanów w skali Polski wyniosła ponad 6 mln ha.

Istnieją zapisy, mówiące o tym, że w XIX w. w czasie jednej z gradacji silne podmuchy wiatru uniosły owłosione gąsienice znad lasów Warmii i Mazur, przenosząc je nad Bałtyk. Larw brudnicy było tak wiele, że topiąc się w morzu, utworzyły kilkumetrowy wał o długości kilkudziesięciu kilometrów i wysokości przekraczającej miejscami 0,5 m.