Lista aktualności
Groźne zwierzę
Kleszcze od zawsze okryte były złą sławą, są niebezpieczne, podstępne, atakują z ukrycia.
Opisywane pajęczaki posiadają niewielkie rozmiary, mogą być mniejsze niż 1 mm i dochodzić do nawet 30 mm. Dorosła postać posiada 4 pary odnóży, z których pierwsza, tzw. narząd Hallera, służy do wykrywania potencjalnego żywiciela. I tu zaczyna się problem, ponieważ kleszcz potrafi wyczuć człowieka z odległości 20 m. Udaje mu się to dzięki reakcji na temperaturę naszych ciał oraz zapach potu, który wydzielamy. Samo ukąszenie jest niewyczuwalne (w skórę zostaje wprowadzona substancja działająca jak miejscowe znieczulenie), ale też nie następuje od razu po znalezieniu się kleszcza na skórze. Pierwszą czynnością jaką wykonuje ten niebezpieczny krwiopijca jest znalezienie sobie dogodnego miejsca do żerowania. Najczęściej są to okolice pachwin, pach, zgięcia łokciowe lub kolanowe. Wszystkie te miejsca są ciepłe i w pewnym stopniu wilgotne, co kleszczowi najbardziej odpowiada. Żer, podczas którego kleszcz może zwiększyć swoje wymiary nawet sześciokrotnie, trwa do tygodnia.
Jak postępować by uniknąć tego nieprzyjemnego spotkania? Najlepszą metodą jest unikanie miejsc bytowania zwierząt leśnych: obrzeży lasu, wydeptanych ścieżek, zbiorowisk paproci etc. Oczywiście są to tylko wymienione przykłady kilku siedlisk – tak naprawdę kleszcze czyhają na nas w prawie każdym środowisku (mogą być również w parkach, na łąkach czy naszych ogródkach). W przypadku wyjścia do lasu zalecany jest ubiór zakrywający jak największą powierzchnię ciała. W grę wchodzą skarpetki, spodnie z długimi nogawkami, koszula z rękawami oraz czapka na głowie. Warto tez rozważyć użycie odstręczającego sprayu. Po powrocie z lasu należy dokładnie obejrzeć swoje ciało pod kątem występowania kleszczy. Jeśli mimo zastosowania opisanych środków ostrożności wróciliśmy do domu z „pasażerem" należy wyjąć go pęsetą chwytając za głowę (nigdy za tułów!) i wyciągnąć powolnym lecz zdecydowanym ruchem. Miejsce ukąszenia zaleca się obmyć wodą utlenioną.
O problemie chorób odkleszczowych mówi się wiele. Najgroźniejsza z nich to borelioza, której początkowe objawy przypominają grypę. Dopiero w ostatnim stadium rozwoju mogą pojawić się problemy z sercem, nerkami czy stawami. Na boreliozę nie ma, jak dotąd, szczepionki.
Kleszcze to problem, którego nie wolno bagatelizować. Trudno też rezygnować z przywileju obcowania z przyrodą. Wobec tego dbajmy o swoje zdrowie stosując odpowiedni ubiór oraz stałą obserwację swojego ciała, a także badając się na występowanie krętków boreliozy we krwi. Bądźmy czujni.