Lista aktualności
Bywalec upraw sosnowych
Ten z pozoru niegroźnie wyglądający chrząszcz może uśpić czujność wielu niewprawnych obserwatorów przyrody.
Wydłużony ryjek, ciekawe ubarwienie i powolne ruchy potrafią niekiedy wzbudzić sympatię do tego stworzonka. Mimo tych zewnętrznych zalet, leśnicy dobrze wiedzą, że wobec opisywanej istoty muszą mieć się na baczności.
Szeliniak sosnowiec, bo o nim mowa, potrafi wyrządzić spore szkody w uprawach sosnowych doprowadzając nawet do ich zniszczenia. W jaki sposób? Żerując na młodych drzewkach i ogryzając ich szyję korzeniową. W efekcie drzewko stopniowo słabnie i na końcu umiera…
Jak wiadomo – lepiej jest zapobiegać niż…walczyć. Dlatego na tegoroczne uprawy leśnicy wykładają okorowane sosnowe wałki długości ok. 1m lub wiązki chrustu. Woń żywicy z wałków i z chrustu przyciąga szeliniaki dzięki czemu możliwe jest ich liczenie, a idąc krok dalej, prognozowanie liczebności tych niepozornych szkodników.
Szeliniak najbardziej aktywny jest nocą. Ponadto młode osobniki do przemieszczania się używają skrzydeł. Nie robią tego imago, czyli postać dorosła owada. Dzięki naturalnemu zaniechaniu tej umiejętności możliwe jest łapanie ich w rowki chwytne, czyli wyorane dookoła odnawianej powierzchni bruzdy.
Częste doglądanie obecności tego bywalca upraw sosnowych jest czymś na tyle oczywistym, że weszło leśnikom w krew – tak jak pielęgnacja czy wspomniane odnowienia.