Lista aktualności Lista aktualności

Amerykanka w naszych lasach

Ojczyzną daglezji zielonej (łac. Pseudotsuga menziesii) są zachodnie tereny Ameryki Północnej

   Osiąga tam nieliche rozmiary – wysokość ponad 100 m i pierśnica do 4 m czynią daglezję drugim,po sekwoi, najwyższym drzewem na świecie. Ze względu na jej szybki wzrost, drewno daglezjowe jest tam powszechnie wykorzystywane jako budulec. W Polsce daglezję obserwujemy w parkach, przy drogach oraz w lasach jako niewielkie, najczęściej doświadczalne, powierzchnie. 

Pokrojem przypomina świerka lecz w dotyku jest znacznie przyjemniejsza. W porównaniu do sztywnych świerkowych igieł, daglezja nie dosyć, że nie kłuje dłoni to jeszcze po roztarciu pozostawia przyjemną woń cytrusów. Pewnikiem służącym do rozpoznanie tego gatunku są charakterystyczne szyszki z odstającymi na boki łuskami.

Interesująca jest geneza pojawienia się daglezji na Starym Kontynencie i samo wydarzenie odkrycia tego gatunku. Odkryta została przez szkockiego badacza roślin, Archibalda Menziesa, w roku 1792 podczas morskiej wyprawy kapitana George'a Vancouvera na wody północne Ameryki. Jednak od początku nie wszystko było tak proste i oczywiste bowiem daglezję błędnie klasyfikowano jako gatunek świerka lub jodły. Kolejny Szkot, David Douglas, zainteresował się biologią daglezji oraz sprowadził ją w roku 1827 do Anglii. Tak oto na stałe zagościła na naszym kontynencie.

Jako ciekawostkę warto przytoczyć fakt, że najdłuższa deska świata wycięta jest właśnie z daglezji i znajduje się w Szymbarku na Kaszubach. Mierzy 46 m i 53 cm długości. Inne nazwy tego wyjątkowego drzewa to: jedlica zielona, jedlica Douglasa i jedlica Menziesa. 

Obecnie jest bardzo popularnym drzewem m. in. w Szwecji, Francji, Niemczech i Danii. Choć nieczęsto spotkamy Pseudotsugę menziesii w lesie to jest ona najliczniejszym gatunkiem obcego pochodzenia w Polsce.  Być może przyszłościowym.